Thursday 12 February 2009

5

Trochę czasu minęło od mojego ostatniego posta.
Właśnie zaczynam tłumaczyć na język Szekspira esej, który zatruł mi ostatni tydzień(a na pewno dzień) życia, który muszę oddać, natomiast NIE jest on oceniany(i gdzie tu sens?, ktoś powie, że dla ćwiczenia, szczerze to mam gdzieś takie ćwiczenie). I gdy 3h temu myślałem, że już będę mógł się zabrać za tłumaczenie okazało się, że ms word policzył mi 2700 słów ale... z przypisami więc musiałem napisać 500 słów aby usatysfakcjonować panią doktor historii, która nie wie kim był Saldyn. Kobieta ta mówi, że za mało udowadniam swoje tezy, skoro tak to ma w tej chwili 170 przypisów - a niech się udławi! Sam temat choć prosty w pewnym momęcie spowodował, że zacząłem się zastanawiać czy fakt napisania o tym, że doszło do Zbrodnii Katyńskiej musze poprzeć jakimiś cytatami z książek i/lub publikacji. Na wszelki wypadek tak zrobiłem bo mimo, że cały cywilizowany świat wie kto, gdzie, kiedy i na kim ją popełnił to przecież znajduje się w UK, kraju który NIE jest cywilizowany. Esej mam oddać do 12PM co też uczynię ale zamiast miłego wieczoru z piwem i filmem/książką będzie przekładanie z polskiego na angielski a potem jeszcze sprawdzenie tego pod względem 'Brytyjskości' tekstu bo już nie raz mi zwróciła uwagę, że piszę w mało Brytyjski sposób, czyżby dlatego, że jestem Polakiem? Jest mi z tym stylem pisania dobrze i tak pozostanie.
Jutro o 12:01PM rozpocznie mi się tydzien wolnego(de facto mam tylko 3h lektoratów z języka mówionego w NRF) a więc odpoczynek, wysypianie się, być może nawet jakieś smaczne jedzenie oraz, żeby nie było zbyt fajnie, przynajmniej próba rozpoczęcia pisania kolejnego eseju tym razem czas do 6 marca.

No comments:

Post a Comment